wtorek, 31 maja 2011

Jedyną szansą dla Renaty jest leczenie w Chinach

Mam 35 lat i od 6-ciu lat walczę z rakiem piersi.
Mam przerzuty do wątroby, płuc i prawdopodobnie w kościach. Do tej pory mój organizm całkiem nieźle sobie radził, ale niestety jest coraz trudniej.
Chemioterapie, które przeszłam uszkodziły mi serce i nie można już w moim przypadku stosować kardiotoksycznych cytostatyków. Lekarze
zaryzykowali i w tej chwili podają mi xelodę, ale nie wiadomo jak ona
będzie działała na moje serce i w związku z tym nie wiadomo jak długo
będę mogła ją jeszcze stosować. Może się okazać, że trzeba będzie
zakończyć terapię a niestety już nic więcej nie mogą mi zaoferować.
Konsultowałam się z lekarzami w Chinach, ponieważ oni stosują bardzo
nowatorskie metody krioterapii, embolizacji, chemioterapii podawanej do
guzowo i terapii genetycznej. Te metody nie działają na cały organizm i
serce jak w przypadku podawania chemii dożylnej, więc jest to dla mnie
ogromna szansa na skuteczne leczenie. Po zapoznaniu się z moimi wynikami
chińscy lekarze powiedzieli, że mogą mi pomóc i zrobią co tylko mogą,
ale muszę jak najszybciej przyjechać do Chin.
Niestety, wstępny koszt terapii wynosi ok. 150 000 zł i nie stać mnie
na takie leczenie, dlatego chciałabym zapytać czy pomogli by mi Państwo w
zbieraniu pieniędzy.
Błagam o pomoc...dopóki oddycham, cały czas mam nadzieję...bo mam dla
kogo żyć. Mam wspaniałego męża i dwójkę dzieci, które jeszcze mnie potrzebują.

Moje subkonto:20 1090 2040 0000 0001 0887 3169 koniecznie z dopiskiem: Na leczenie Renaty Cichockiej." "Fundacja z Uśmiechem" ul. Paderewskiego 11/39, 25-001 Kielce Bank Zachodni WBK

http://blogiemwraka.blogspot.com/  
http://amazonki.net/profil/Renacic 
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/renata_walczy_z_choroba_potrzebuje_pomocy_196789.html 
Aukcje charytatywne dla Renaty: http://harcczat.pl/renata.html

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz