"Nazywam się Agatka Król od listopada leczę się na nowotwór kości stawu biodrowego (oscosarkoma). We Wrocławiu miałam 6 cykli chemii (metotreksan). Obecnie jestem po operacji, która odbyła się w Warszawie. Czeka mnie ciężka rehabilitacja abym mogła chodzić.
W związku z tym ponosimy ogromne koszty związane z rehabilitacją i z dojazdami do szpitali. Niedługo zacznę znów brać chemię aby wykluczyć całkowicie nowotwór. Dlatego zwracam się z ogromną prośbą do ludzi dobrej woli o jakiekolwiek wsparcie. Moi rodzice niestety nie mogą pracować bo są odemnie zależni, poza tym mam trójkę rodzeństwa i tak właśnie dzielą obowiązki między domem a szpitalami.
Chciałabym wyzdrowieć, a jest to możliwe dzięki państwa pomocy. Serdecznie dziękuję za wsparcie jeżeli możecie mi pomóc."
Agatka waży 36 kg.:-( Tato musiał wrócić z Włoch do Polski, jak Agatka zachorowała. Mama – Elżbieta przyznała się, że w domu potrzebne jest dosłownie – wszystko. Agata potrzebuje porządnego odżywienia! A tego w domu nie mają.
Zapal znicz: http://agatkakrol.pamietajmy.com.pl/
Jej życie tak kruche jak życie motyla. Nadeszła dla bliskich ta okrutna chwila, że Bóg Ją powołał przed swoje oblicze. Odeszła więc cicho i zgasło w Niej życie.(*)
(autor: Ewa Domańska)
Pozdrawiam i zycze wytrwalosci oraz wielu wspanialych chwil w zyciu!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam na blog mojej chorej siostry
http://ewadabrowska.blogspot.com/